Tafsir. Sura Al-A’raf 7:20
20. I szatan podszepnął im, aby ukazać im skrytą ich nagość, i powiedział: „Tylko dlatego wasz Pan obłożył dla was to drzewo zakazem, byście nie stali się aniołami lub nieśmiertelnymi istotami.”
Czasownik وَسْوَسَ ma dwa znaczenia – szeptać albo kusić ku złemu, oba w tym kontekście bardzo bliskie – podobnie, jak polskie „podszeptywać”. Wg zgodnej opinii uczonych, Szatan podszeptywał nie tylko Ewie, choć wielu z nas jest o tym przekonanych, że to ona namówiła Adama do sprzeciwu wobec woli Allaha, w rzeczywistości Szatan nakłonił oboje prarodziców do skosztowania zakazanego owocu (tylko w jednym przekazie, pochodzącym od Abu Ghonima Sa’ida, to Ewa uległa namowom i namówiła później Adama). Z pewnością nie był to jednorazowy podszept – Szatan podszeptywał wielokrotnie, przez pewien czas. Partykuła ف wskazuje, że działo się to niedługo po tym, jak Allah zakazał Adamowi zbliżać się do tego jednego drzewa.
Z wersetu dowiadujemy się dokładnie o tym, co mówił Szatan; nie jest to jednak całość jego podszeptów, o reszcie dowiadujemy się z wersetu w surze Ta-Ha (20:120): Adamie, czy mam zaprowadzić cię do drzewa nieśmiertelności i bogactwa, które nie przemija?
Jak jednak udało się Szatanowi zbliżyć się do Adama i Ewy, skoro prarodzice znajdowali się w Raju, a Szatan, jak wiadomo, został z niego wygnany i przebywał na ziemi? Nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi, Said Qutb wprost pisze – nie wiemy, nie znamy bowiem prawdziwej natury Szatana. Niektórzy (np. al-Hasan al-Basri) twierdzą, że głos Szatana dochodził do Raju z ziemi, taki był donośny – jednak odbiega to daleko od definicji podszeptywania. Inni są zdania, że przynajmniej część Raju znajdowała się na ziemi, więc Szatan miał możliwość kontaktu z naszymi prarodzicami – np. gdy Adam lub Ewa zbliżyli się do wrót Raju, mogli rozmawiać z Iblisem, który stał po drugiej stronie. Wielu (np. Muhammad ben Qeys) uważa, że Szatan dostał się do Raju pod postacią węża i w ten sposób szeptał do jego mieszkańców.
Ben Qeys przekazał nam dość dokładną informację, jak wg niego wyglądała kwestia nieposłuszeństwa prarodziców. Otóż Szatan zwrócił się do Ewy, przemawiając do niej pod postacią węża, a Adama kusił podszeptami, być może z ukrycia. Ewa uległa jako pierwsza, ścięła drzewo z zakazanymi owocami i oboje je skosztowali. Wtedy Allah zapytał się: Dlaczego zjedliście owoc z drzewa, do którego zakazałem wam się zbliżać? I Adam odpowiedział, że to Ewa dała mu owoc do zjedzenia. Spytał się więc Allah Ewy: Dlaczego dałaś mu skosztować tego owocu? I Ewa odpowiedziała, że nakazał jej tak wąż. I Bóg spytał się węża, dlaczego nakłonił on Ewę do złego, a wąż odpowiedział, że tak kazał mu Szatan. Ponieważ Ewa, ścinając drzewo, spowodowała, że wyciekły z niego soki (Ben Qeys używa słowa „krwawić”), od tej pory jest skazana na comiesięczną utratę krwi, wąż zaś stał się znienawidzonym wrogiem człowieka, który przy każdym spotkaniu stara się mu zmiażdżyć głowę kamieniem.
Jeszcze więcej szczegółów przekazał Abu Ghonim Sa’id, którego wersja jest bliska przekazowi chrześcijańskiemu. Wg niego, pewnego dnia Adam udał się na spacer po rajskim ogrodzie, co wykorzystał Szatan, by zbliżyć się do samotnie siedzącej Ewy. Gdy był już niedaleko, zaczął wygrywać na fujarce melodię tak piękną, że nikt wcześniej, ani później podobnej nie słyszał. Na Ewie zrobiło to takie wrażenie, że zaczęła cała drżeć i powiedziała do nieznajomego muzyka: Twoja melodia wstrząsnęła mną do głębi. Wtedy Szatan obrócił fujarkę i zaczął grać inną melodię, wówczas Ewa utonęła we łzach, poruszona i zasmucona. Spytała się: Z czym do mnie przychodzisz? Przy twojej muzyce ogarnia mnie radość lub smutek, cóż jest tego powodem? Szatan odpowiedział: Raduję się, gdy wspominam, gdzie Allah dał wam mieszkanie i jakim darzy was szacunkiem, ale płaczę, gdy pomyślę, że musicie to miejsce opuścić. Czy Allah powiedział wam, że umrzecie, skoro tylko zjecie owoc tego jednego drzewa? A teraz popatrz na mnie, czy umrę, jeśli zjem ten owoc? Czy coś się we mnie zmieni, czy zaszkodzę sobie? Jeżeli tak się stanie, to trzymaj się z daleka od tego drzewa, lecz jeśli nie… Zaiste, jestem waszym najlepszym doradcą. I zjadł owoc z zakazanego drzewa, i nic się nie stało.
Gdy Adam powrócił ze spaceru, Ewa siedziała zamyślona i smutna. Na pytanie o powód zadumy, powiedziała: Przyszedł do mnie ktoś, kto jest przyjacielskim doradcą. Adam przerażony spytał się, czy nie był to przypadkiem Iblis, przed którym ostrzegał ich Allah, lecz Ewa opowiadała bez przestanku o tym, jak przybysz podszedł do drzewa, zjadł z niego owoc i nic mu się nie stało, ani nie umarł, ani nie odniósł żadnej szkody. I tak długo opowiadała o tym Adamowi, aż ten też podszedł do drzewa i wyciągnął rękę, by zerwać zakazany owoc, a wtedy wszystkie drzewa w Raju zakrzyczały: Adamie, nie jedz owocu tego drzewa, zaszkodzisz sobie! Adam jednak był zdeterminowany, by zrobić to, co postanowił, i już miał zerwać owoc, gdy drzewo się tak wyciągnęło i wydłużyło, by Adam nie mógł dosięgnąć jego gałęzi. Adam jednak jeszcze dalej wyciągnął rękę, aż dosięgnął owocu, zerwał go i ugryzł. Następnie dał go Ewie, a ta także go ugryzła. I wtedy spadły z nich ubrania, jakie mieli na sobie w Raju, i ujrzeli swoją nagość. Wówczas schowali się, aż Allah zawołał: Adamie, gdzie się chowasz? I odpowiedział Adam: Boże, boję się wyjść z mojej kryjówki. Czy może zjadłeś owoc tego drzewa, do którego zabroniłem ci się zbliżać – spytał Bóg. A Adam odpowiedział: Panie, to ona mnie do tego namówiła.
Na marginesie należy dodać, że nigdzie nie zostało opisane to drzewo, do którego dostęp był zakazany. Niektórzy mówią, że był to figowiec, niektórzy, że palma, inni, że jabłoń; ale Księga nie rozstrzyga tej kwestii.
Co zamierzał Szatan, co było jego celem? Z pewnością nie samo ukazanie nagości (Fakhruddin ar-Razi przytacza nawet opinię, wg której Szatan nie wiedział, że naruszenie Boskiego polecenia spowoduje odkrycie tego, co powinno zostać przykryte, choć mógł się o tym dowiedzieć z Ukrytej Księgi, jeżeli ukradkiem ją przeczytał, albo podsłuchując anioły), nie samo pozbawienie prarodziców odzienia (jak wynika z wersu 27 niniejszej sury, Adam i Ewa także przed kuszeniem byli w pewien sposób ubrani) i nie tylko poniżenie, co było zaakcentowane w tym samym wersie. Szatan chciał, by prarodzice sprzeciwili się woli Allaha i złamali Jego zakaz, wiedział bowiem, że musi to pociągnąć za sobą karę. A karą nie było wygnanie z raju, bowiem Adamowi, jak wiemy z odnośnych wersetów w surze Baqara, od początku przeznaczone było życie na ziemi i to, że miał zostać namiestnikiem Boga. Karą było wystawienie na pokusy i podszepty Szatana.
Wielka szkoda, że prarodzice nie zastanowili się nad słabością argumentacji Szatana: skoro każdy, kto zjadłby owoc zakazany, stawałby się aniołem, a nawet sam Szatan uznawał wyższość aniołów nad dżinnami, sam będąc dżinnem, dlaczego więc nie zjadł sam tego owocu (jak twierdzi większość uczonych) – przecież wówczas stałby się istotą wyższego rzędu, aniołem. Jeżeli nawet zjadł, jak twierdzi Abu Ghonim Sa’id, to należało oczekiwać, że stanie się podobny do aniołów – tak też się nie stało.
Nie wiadomo także, dlaczego Adam i Ewa dali się zwieść perspektywą zrównania z aniołami, przecież Adam widział, jak anioły składały mu pokłon! Czy chciał być równy tym aniołom, które są bardziej przybliżone do Allaha, stoją u Jego Tronu i nie dotyczyło ich polecenie, by złożyć pokłon? A może zazdrościł aniołom nieśmiertelności? Większość komentatorów stoi na stanowisku, że tej ostatniej możliwości zaprzecza tekst wersetu – Adam miał po zjedzeniu zakazanego owocu stać się taki, jak anioły lub istoty nieśmiertelne. Muhammad at-Tahir ibn Ashur uważa jednak, że znaczenie zdania jest łączne, a nie rozłączne, i Szatan obiecywał obie rzeczy: że Adam i Ewa mieli się stać równi aniołom i nieśmiertelni. A przecież nawet w tym wypadku oboje powinny wiedzieć, że śmierć była już wpisana w naturę ludzką i nikt nie mógł tego zmienić.
Możliwe, że Adam pragnął i tego, i drugiego, ale słowa Szatana nie dawały takiej możliwości. Al-Hasan al-Basri podejrzewał, że Szatan celowo wymieniał tutaj anioły, bo Adam mógł im pozazdrościć piękna, skrzydeł i dostojeństwa. Być może ta zazdrość nie była też do końca naganna– prarodzice mogli zazdrościć aniołom tego, że nigdy nie zaniechają wychwalania Allaha i oddawania mu czci, że nigdy nie zgrzeszą?
Uczeni rozważają, czy sam fakt, że Adam i Ewa uwierzyli w słowa Szatana, które stawiały pod znakiem zapytania wiarę w prawdziwość Boskiego polecenia, nie jest apostazją i szirkiem, i dochodzą do wniosku, że nie, nasi prarodzice nie uwierzyli Szatanowi i nie zaprzeczyli swojej wierze. Teoretycznie istniała taka możliwość, bowiem Adam został prorokiem i otrzymał wszelkie związane z tym cechy, w tym nieomylność, dopiero później, gdy pokajał się za popełnione błędy i został zesłany na ziemię. Gdy zdecydowali się zjeść zakazany owoc, uczynili to nie dlatego, że uwierzyli w słowa Szatana, jakoby Allah ukrył coś przed nimi i przekazał nieprawdę, lecz dlatego, że ulegli swoim żądzom i chęciom. Al-Maturidi stawia też ostrożnie tezę, że mogli po prostu zapomnieć o surowości zakazu, by nie zbliżać się do tego jednego drzewa i konsekwencjach, jakie ze złamania tego zakazu wynikały.
Ibn Abbas przedkłada inne czytanie wersetu, zamiast مَلَكَين (dwa anioły) uważa za właściwe مَلِكَين (dwaj królowie, bogacze), odwołując się do wspomnianego powyżej wersetu z sury Ta-Ha (20:120), w którym Szatan obiecuje doprowadzić Adama do drzewa dającego nieśmiertelność i bogactwo. Jest to jednak odosobniona opinia, ponieważ czytanie z fathą jest powszechne i dobrze potwierdzone wśród recytatorów. Dodatkowym argumentem przeciwko czytaniu Ibn Abbasa są także ostatnie słowa wersetu – jeżeli opieramy się wyłącznie na odnośnym wersecie z sury Ta-Ha, to Szatan powinien obiecać zarówno nieśmiertelność, jak i bogactwo, ten jednak mówi albo o posiadaniu, albo o nieśmiertelności (taka jest przeważająca opinia uczonych). Wiemy także, że Allah pozwolił prarodzicom korzystać w Raju ze wszystkiego, na co mieli ochotę (poza tym jednym drzewem, do którego mieli się nie zbliżać) – co więcej mógł im zaoferować Szatan, kusząc ich bogactwem?
Tłumaczenie: Kudajbergen